Rekolekcje

Wielki Post 2012

Rekolekcje w Wielkim Poście 2012 roku – dla małżeństw w kryzysie, małżeństw niesakramentalnych, osób samotnych oraz cierpiących na różnego rodzaju uzależnienia, prowadził ks. dr. Czesław Parzyszek, pallotyn

Rozważanie II

Miłość jest darem

Gdybyśmy dzisiaj zapytali przechodniów: Czym jest miłość? Usłyszelibyśmy różne odpowiedzi. A Chrystus dał nam prawdziwą sensowną odpowiedź: ,,Nikt nie ma większej miłości, jeżeli ktoś oddaje życie za przyjaciół”. Największa miłość objawiła się na krzyżu. Moi drodzy, dlatego krzyż to nie tylko kawałek drewna, ale krzyż to przeogromna miłość Boga do człowieka. Przecież Bóg mógł nas odkupić jednym słowem, a jednak posłał swego Syna i tak potraktowali Go ludzie, którym dobrze czynił. Krzyż ciągle dla nas jest źródłem jakiejś mocy. Dlatego On mówi: kochać prawdziwie to mieć czas dla naszych braci, zrezygnować z siebie, przyjąć drugiego takim, jakim jest, nie zdradzać, umieć słuchać, poświęcić się, być blisko jego problemów, nie uciekać od niego, pomóc...

Zauważcie, dlaczego nieraz są rozwody, bo ludzie ze sobą nie rozmawiają, małżonkowie nie mają dla siebie czasu.

Pewien reżyser postanowił filmować jeden dzień Matki Teresy. Pojechał do Kalkuty i chodził za nią krok w krok. Matka Teresa pochyliła się nad trędowatym, to jest straszliwa choroba. Ponieważ nasz ks. Adam Wiśniewski też pracował wśród trędowatych, mieliśmy z księdzem Janem możliwość odwiedzić go, mogliśmy zobaczyć z bliska, co to znaczy trąd. Ciało kawałkami za życia odpada. Jest niesamowity fetor. Reżyser jedną ręka zatykał sobie nos, żeby nie czuć tego fetoru, a drugą ręką trzymał kamerę i filmował każdy gest matki Teresy. Kiedy matka Teresa odeszła na bok, wtedy podszedł do niej i pytał, za co i za ile ona to robi, bo ja za tysiące dolarów tego bym nie robił. Bł. matka Teresa uśmiechnęła się do niego i powiedziała: ja też za tysiące dolarów bym tego nie robiła, ale robię dlatego, że Chrystus pierwszy nas ukochał i powiedział: po tym poznają żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jedni ku drugim. Popatrzmy, jak oni się poświęcali i właśnie tu jest miłość, która jest tak bardzo potrzebna. Jak bardzo ważne jest to dawanie siebie dla drugiego człowieka. Ofiarować swój dar czasu, albo powiedzieć, że biorę twoje problemy do serca. Jakie to jest ważne, obdarowywać innych słowem. Słowo może podnieść, ale także zranić, a nawet zabić. Zabić psychicznie. Dlatego Roman Brandstaetter prosił Matkę Bożą Częstochowską:

,,Matko Dobroci, usłysz głosy, napełń myśli człowiecze, proszę Cię, niech ani jedno słowo nie będzie złe, niech ani jedno słowo nie czai się do skoku, niech ani jedno słowo nie nienawidzi, niech nie krzywdzi, niech nie zabija, niech wybacza, niech leczy, niech łagodzi niech zamyka człowiecze rany, jak skrzydła ołtarza”.

To jest ta modlitwa

Miłować to dać innym dar przebaczenia. Podobnie jak prymas Wyszyński mówił: Szanuj drugiego człowieka. Myśl dobrze o wszystkich. W każdym staraj się znaleźć coś dobrego. Módl się za innych. (...)

Kiedyś pewna nauczycielka mi opowiadała, jak poleciła uczniom napisać: Kim chcesz w życiu być? Dzieci pisały różnie, np. chłopiec napisał, że chce być lotnikiem, inny marynarzem, dziewczynka – pielęgniarką. Siedział jeden smutny chłopiec i nauczycielka pyta, kim ty chciałbyś być. Chłopiec odpowiedział: ,,Możliwym, bo mama ciągle mi mówi: ty jesteś taki niemożliwy!”

Oto właśnie, każdy człowiek pragnie serca i chce być kochany, tak jak mówił prymas Wyszyński: mówmy językiem miłości. A więc nie wyciskaj łez, uspakajaj, przebaczaj, czyń dobrze każdemu tak, jak byś pragnął, aby tobie czyniono. Współczuj w cierpieniu. I módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.

W naszej ojczyźnie potrzebna jest cywilizacja miłości. Wzajemne zrozumienie. Podajmy więc sobie dłoń. W czasie dzisiejszej Mszy św. podajmy sobie dłonie na przekazanie znaku pokoju, może nawet gdzieś, gdzie tam jest jakieś nieporozumienie z ludźmi. I pamiętajmy, miłość jest sztuką, jak mówił Liwert: ,,Uczę się ciebie człowieku, powoli się uczę powoli, od tego uczenia raduje się serce i boli. Uczę się ciebie człowieku i wciąż cię jeszcze nie umiem”. Uczmy się moi drodzy, takiej prawdziwej miłości od Chrystusa, który oddał za nas życie na drzewie krzyża. Amen.