Świadectwa

Pielęgniarka

Brałam udział jako pielęgniarka w programie ,,Dobry rodzic”, ,,Dobry start” w Warszawie na Pradze Południe. Chodziłam na wskazany adres do ,,Patologii” w domu klienta w ramach opieki społecznej. Miałam trudne doświadczenia z pacjentkami. Były to młode matki, 16–18-letnie ciężarne. Prowadziłam dla nich wykłady edukacyjne. Uświadamiałam o konieczności zaprzestania palenia papierosów, brania narkotyków, picia alkoholu... Gdzie były małe dzieci, podpowiadałam na temat higieny, kierowałam do poradni psychologicznej, do logopedy, do schroniska.

Była pacjentka, która urodziła trzecie dziecko i oddała do adopcji bez żadnych uczuć. Widziałam wiele patologii. W mieszkaniu-norze, są dwa lub trzy psy, koty i dzieci. Sprawy trudne, bolesne. To duże wyzwanie dla mnie, bo weszłam w sam środek wielkiej niedoli, życia na krawędzi, w stałym zadłużeniu, bez środków do życia, kontaktu z rodziną, a jeżeli nawet jest rodzina to również patologiczna. Nie słyszałam słowa ,,tata” tylko ,,partner”, albo ,,tata w więzieniu”.

Najbardziej drastyczne sprawy to bezdomni na ulicy Dudziarskiej. Osoby tam przebywające nie narzekają. Otrzymują posiłki i żyją ,,na luzie”. Dzieci chodzą po torach kolejowych (taka lokalizacja), a matki rodzą, nie myśląc o przyszłości. Są bez wykształcenia, bez pracy, bez rodziny. Nowym wyzwaniem było dla mnie odnalezienie w tej sytuacji właściwego sposobu bycia.

Dawałam całą siebie, dodawałam nadziei i wiary, że można z tego wyjść i zacząć od nowa, trzeba chcieć, mieć silną wolę. Szukać dobrego ducha, wspólnoty.

Stefania Kurzyńska, pielęgniarka